~ CZĘŚĆ II ~ rozdział 5

544 42 8
                                    

° Sandra °

Dziwnie mi z tym, że się odezwał. Chociaż w sumie, po tym jak rozmawiał z Remkiem i później też z Pauliną mogłam się tego spodziewać. Eh, a dopiero co męczyłam się z myślami o nim cały dzień. Nie powinnam sobie tym zaprzątać głowy. Nie teraz, nie kiedy już totalnie i z całych sił chce o nim zapomnieć. Znów biję się z myślami. Może dać mu szansę? A może kontynuować to, co zaczyna się między mną a Tomkiem. Już sama nie wiem. Kolejna wiadomość "Spotkajmy się jak wrócisz, proszę" szczerze, już sama nie wiem czego chce. Nie wiem czy chce się z nim widzieć. Z jednej strony mogłabym się z nim spotkać, bo co mi niby szkodzi? Ale z drugiej zaś strony wciąż nie jestem pewna moich uczuć do niego.

° Michał °

Niech mi odpisze, nie wiem czy dobrze zrobiłem proponując spotkanie. Cóż jak to mawiają kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana? Jakoś tak. Boże, cały siedzę w stresie, przed sobą mam telefon. Wszyscy się bawią, a ja? Myślę tylko o niej i o tym, czy dobrze zrobiłem, boję się. Tak, ten twardy Michałek, który miał do czynienia z jakimś narkotykowym gangiem boi się odpowiedzi na wiadomość od dziewczyny, która mimo wszystko wciąż jest całym jego życiem. Nie do wiary co? Podbił do mnie Matiax, przyniósł mi piwo, zapytał co ze mną, nie wiedziałem co mam mu powiedzieć więc powiedziałem tylko, że czekam na ważną wiadomość i zaraz do nich przyjdę. Znaczy jak już ją dostanę to przyjdę. Powiedział, że spoko po czym odwrócił się na pięcie i zniknął z moich oczu. W czasie tej krótkiej rozmowy z Matim nie zauważyłem, że mam nową wiadomość, pomyślałem sobie, że długo się zbierała by napisać zwykłe trzy literki, krótkie i proste - nie. Jednak sam się zdziwiłem "W sumie to czemu nie, jak wrócę to ogarne się na spokojnie w domu i przyjadę do Ciebie. Jeszcze ci dam znać kiedy dokładnie" po prostu nie mogłem w to uwierzyć. Wielkie szczęście ogarnęło całe moje ciało, moja Sanderka się ze mną spotka, jezu jak ja się cieszę. Tak jak powiedziałem Matiemu tak zrobiłem, poszedłem do całej reszty ludu i bawiłem się razem z nimi.

- Michu, coś Ty taki cały w skowronkach? - powiedziała ze śmiechem moja siostrzyczka

- Ja? Gdzie tam, normalnie jest

- Tak, tak.. A ja od wczoraj chodzę na balet

- O, nie wiedziałem

- Michał.. - rzuciła się na mnie i zaczęła mnie dźgać palcami, na co odpowiedziałem tym samym - Ałaa dobra, dobra już wystarczy - grzecznie posłuchałem mojej jednak starszej siostry i przestałem ją drażnić - No to teraz mów młody co się dzieje?

- Dobra no już powiem Ci, ale póki co nie mów nic Ewie ani Remkowi, nikomu okej?

- Okeej?

- Dzisiaj napisałem do Sandry, już wcześniej jeszcze na Meet Up'ie. No i odpisała mi i jakoś tak wyszło z tej rozmowy, że jak wróci od tych znajomych to przyjedzie do mnie. Spotka się ze mną, rozumiesz - powiedziałem jej dalej w to nie wierząc

- Michaś, masz łzy w oczach..

- Bo ja dalej w to nie wierzę, Paulina.. Ja ją tak kocham

- Wiem Michał, wiem.. - przytuliła mnie krótko - Cieszę się razem z Tobą. Wiem, że ci na niej zależy więc jak przyjedzie to proszę Cię, nie spierdol tego.

° Sandra °

Minął prawie tydzień. To już czas na powrót do domu. Nie łatwo mi się żegnać się z tymi wspaniałymi ludźmi, nienawidzę pożegnań. Co ze mną i Tomkiem? Nie wiem, narazie nic. No okej było fajnie, były te przysłowiowe motylki w brzuchu ale nie wiem czy dalej tam siedzą czy już mnie opuściły. Póki co nie chce mu nic obiecywać, ani przyjmować od niego żadnych obietnic. Cóż no, szybko się pożegnałam i pojechałam na dworzec, tam tylko wsiadłam w odpowiedni pociąg i czekałam aż w końcu dojadę do domu. Po długiej podróży pociągiem czekała mnie już tylko nie długa trasa autobusem do domu. Kiedy przekroczyłam próg od razu przywitała mnie Paulina, jak zwykle z uśmiechem na twarzy, ja nie wiem co ona jest wiecznie taka uśmiechnięta, może coś bierze i się nie dzieli haha. Nie no, wiadomo jak u każdego tak również i u niej bywają gorsze dni i momenty. Ale to jest nie ważne na tle tego, że zdecydowanie przeważają u niej te dobre.

Tego nie ma nikt innyWhere stories live. Discover now