Za drugim razem się do niej dodzwoniłam. Odebrała ale w słuchawce była grobowa cisza dopiero ja tą ciszę złamałam.
- Coś się stało? Dzwoniłaś tyle razy, przepraszam ale spałam..
- Sandra słuchaj...
- No słucham
- Był u mnie Loczek i... - wzięła głęboki oddech - i ogólnie to zaczął mi wyznawać miłość
- Co przepraszam?
- No, sama tego nie rozumiem
- A trzeźwy był?
- Tak i to jest jeszcze dziwniejsze
- Łooo, ale zaraz, tak po prostu przyszedł i ci powiedział 'cześć kocham cię' bo ja nie rozumiem
- Nie no, przyszedł, siedzieliśmy, gadaliśmy ogólnie i powiedział, że musi mi coś ważnego powiedzieć. No i zaczął monolog, że od zawsze doceniał to, że mu pomagam, że jestem jedną z najważniejszych osób dla niego i takie tam a potem, że się we mnie chyba zakochał...
- A ty co na to wszystko?
- Nie mogłam znaleźć żadnych słów, powiedziałam tylko, że muszę to wszystko przemyśleć i się z tym jakoś oswoić.. Ale dobra, zmieńmy juz temat.. powiedz mi lepiej dlaczego Michał dalej nic nie wie co?
- Eh... Czekaj tylko otworzę drzwi, a do tego muszę znaleźć klucze - krótką chwilę później już byłam w środku, odłożyłam torbę i usiadłam na kanapie - Nie chcę żeby wiedział, po prostu
- Ale dlaczego co? Co w tym takiego złego?
- Nie chcę żeby zniszczyła się moja relacja z nim. Jest świetnym przyjacielem i nie chciałabym go stracić.
- Dziewczyno, on szuka miłości, a te laski go tylko wykorzystać chcą wszystkie. A ty, ty jesteś dla niego jak taki anioł stróż, zawsze mu pomagasz, wspierasz go kiedy jest załamany przez te wszystkie nieudane romanse, czasami jesteś dla niego nawet za dobra. Jesteś przy nim, a to najważniejsze..
- Eh, przestań.. to nie na tym polega przyjaźń, że się kogoś wspiera?
- Owszem, ale ty go wspierasz inaczej niż Remek czy Ewa, ty go kochasz
- Paulina proszę cię...
- No co? Przecież to jest takie oczywiste, ja nie wiem dlaczego on sam się jeszcze nie zorientował...........mała
- Agh! Przestań, ty też teraz będziesz mówić do mnie mała? Wiesz, że tego nie lubię...
- Myślę, że wręcz przeciwnie, lubisz a zwłaszcza kiedy mówi tak do ciebie Michał...
- Ty serio chyba oszalałaś.. dobra Paulinka ja muszę kończyć, mam cały dom do sprzątania..
- No okej, to narazie
- Buziaki, paa.
Odłożyłam telefon na stolik, włączyłam muzykę w tv i zabrałam się za sprzątanie. Po jakiejś godzinie usłyszałam, że ktoś puka do drzwi, poszłam więc je otworzyć, a moim oczom ukazał się Michał.
- Hej mała..... Zostawiłem wczoraj plecak w twoim samochodzie - po tych słowach zaczął poprawiać sobie włosy
- Czekaj tylko wezmę kluczyki - poszłam po torebkę, a z niej wyciągnęłam kluczyki z samochodu - Następnym razem pilnuj swoich rzeczy pacanie, co jakby mnie w domu nie było, hę?
- To wybiłbym szybę i sobie go zabrał - posłał mi drwiący uśmiech, na co ja odpowiedziałam tym samym
- A potem byś mi płacił za nową - powiedziałam dając mu plecak do rąk - To wszystko? Mogę już iść kontynuować moje porządki domowe?
- Ty sprzątasz?
- Tak?
- Akurat - wybuchł śmiechem i założył plecak
- Zejdź ze mnie, okej?
- Dobra mała, idź sobie sprzątać - podszedł i przytulił mnie na pożegnanie
- No pa..
Wróciłam do domu i kontynuowałam sprzątanie. Około 18:00 zadzwoniła do mnie Ewcia i zapytała, czy nie mam ochoty jechać z nimi do Gimpera, powiedziała, że coś tam będą robili razem z Remkiem, Michałem, Ignacym, Yachem i przede wszystkim z Gimperem. Jednak jutro miała do mnie przyjechać Paulina, a znając życie jakbym dziś skończyła z nimi w Warszawie, nie wróciłabym przez najbliższe dwa dni. Tak więc podziękowałam za propozycję i postanowiłam obejrzeć coś na youtube. Jest, w końcu maraton z escape'isów u Mandzia. Będę miała co oglądać. A tak swoją drogą, ciekawi mnie co Pulina zrobi z tym, że Loczek ją kocha. To może być ciekawe, cóż dowiem się kiedy przyjedzie.
YOU ARE READING
Tego nie ma nikt inny
FanfictionNie chciała, żeby wiedział. Patrzyła tylko jak niszczą go inni ludzie. Bolało ją kiedy cierpiał. Jednak dalej pozostawała z boku. Do czasu..