rozdział 36

644 43 3
                                    

Wiem, że rozdział miał być wcześniej, jednak problemy techniczne wszystko zchrzaniły. Złośliwość rzeczy martwych. Przepraszam też, że rozdział jest krótki, ale chciałam, żebyście już cokolwiek dostali, zapraszam

Minęły dwa miesiące, Diego dał nam spokój. Chyba zrozumiał już, że i tak nic mu się nie uda. Remek i Ewa wciąż byli tylko zaręczeni, te ich przygotowania do ślubu już długo trwają. Ale nie dziwię się, przecież ten ślub to będzie chyba  największe wydarzenie wszechczasów. Znając ich chcą żeby wszystko było idealne pod każdym względem. Z tego co wiem, za kilka godzin mamy jechać na jakiś event jutubowy, szczerze nawet nie mam pojęcia jaki, gdzie, na ile. Znaczy, Remek i Michał mają jechać, a ja i Ewcia zostałyśmy przez nich poproszone o to, żebyśmy jechały razem z nimi. Byliśmy z Michałem już gotowi, a jechać mieliśmy jednym autem z Remkiem i Ewcią, tak więc zabraliśmy swoje rzeczy i podeszliśmy pod ich dom. Już na nas czekali, więc wsiedliśmy wszyscy do samochodu i jechaliśmy do, chyba Krakowa. Jak się nie mylę to ma być MeetYT któraś edycja z kolei. Ale pewności nie mam.
Przyjechaliśmy dzień wcześniej i kiedy byliśmy już na miejscu wzięliśmy od razu jakiś hotel. Mieliśmy cały dzień dla siebie. Michał z Remkiem nagrywali vloga, a ja z Ewcią udałyśmy się na zakupy do tutejszej galerii handlowej. Wieczorem w czwórkę poszliśmy do jakiegoś pub'u, żeby wspólnie, kameralnie napić się czegoś. Ja i Ewa zamówiłyśmy sobie mohito, chłopaki po 'dużym piwie'. Po jakimś czasie wróciliśmy do hotelu i położyliśmy się spać. Następnego dnia rano, obudziliśmy się z Michałem za późno. Remek i Ewa nawet nie zajrzeli do naszego pokoju zobaczyć czy tam w ogóle jesteśmy i bez słowa poszli ja miejsce eventu. Michał szybko się ogarnął i czekał na mnie. Później zamówiliśmy taksówkę i dołączyliśmy do całej reszty.

- Oooo, śpiąca królewna i jej książę na białym koniu dotarli - powiedział śmiejąc się Dezy

- Czułek, jak ja cię dawno nie widziałam - podeszłam i uściskałam chłopaka

- Michał? - powiedziała Paulina, skąd ona się tu w ogóle wzięła to nie mam pojęcia

- Tak? - odpowiedział

- Możemy porozmawiać? - zapytała

- Jasne - odeszli na bok

- Z kim się Pulinka zabrała? - pytanie zadałam do wszystkich

- Ze mną - odpowiedział Dezy z uśmiechem na twarzy

- O no to fajnie - powiedziałam również z uśmiechem na twarzy - Idziemy do środka?

- No możemy - powiedział Remek

Ruszyliśmy powoli w kierunku budynku, zaraz za nami szli Paulina z Michałem. Już w budynku podszedł do mnie Michał, chwycił mnie za rękę i odszedł ze mną na bok. "Powiedziała, że mogę ci to powiedzieć" powiedział dalej ciągnąc mnie w niewiadomym kierunku. W końcu się zatrzymaliśmy.

- Więc co masz mi powiedzieć? - zapytałam

- Paulina jakoś niedługo po weselu Kamili i Graczyka zerwała z Loczkiem, wszystko spoko. No i - uśmiechnął się

- Iiii ?

- I od miesiąca jest z Dezym - mówiąc to był szczęśliwy

- Serio? - niedowierzałam z początku - Ej wiedziałam, że kiedyś będą razem.

- Szczerze? Ja też. Ona mi zawsze do niego pasowała, ale nie mów nic nikomu narazie, powiedziała, że sami powiedzą reszcie

- No, spoko nikomu nie powiem - uśmiechnęłam się - Dobra wracajmy, już pewnie wpuszczają ludzi więc zaraz zaczynacie.

Wróciliśmy do reszty, event się zaczął. Ja z Ewą i Pauliną siedziałyśmy w press room'ie. Po jakimś czasie wyszłyśmy do ludzi. Zrobiłyśmy parę zdjęć. Najwięcej robiła Ewcia, nic dziwnego w sumie. Event jak każdy inny musiał się kiedyś skończyć. No a po nim, wiadomo - afterparty. W całym składzie jak to chłopaki nazywają 'jutubowej rodziny' poszliśmy do klubu, w którym na dziś mieliśmy rezerwacje. Oczywiście wszyscy się nawalili, było dużo śmiechu, pojawiły się również mało istotne sprzeczki, w pewnym momencie Paulina i Czułek wstali i poprosili o chwilę uwagi.

- Słuchajcie moi drodzy bracia i siostry i w ogóle. Muszę.... Musimy wam coś powiedzieć - głos zabrał Dezy - Ja z Pauliną, od no troszkę ponad miesiąca, jesteśmy razem. - powiedział

- Pierdolisz!? - odezwał się Remek

- Absolutnie nie poerdoli, sama prawda - powiedziała Paulina

- Ej, ej, ej, ej - wstał Gimper - W takim razie zarządzam kolejkę, na cześć tego związku!

- Zgadzam się - odezwał się Michał, ten to do picia pierwszy, haha

- Remeeeek? - spojrzał na mnie - Gdzie tak w ogóle jest Ewa?

Remigiusz rozejrzał się w obie strony "nie wiem" odpowiedział. Świetnie, a jeśli coś jej się stało?

Tego nie ma nikt innyKde žijí příběhy. Začni objevovat