rozdział 11

1.3K 89 8
                                    

Z pozoru wszystko wydawało się być okej. Jednak Michał wyglądał, jakby wiedział coś, czego nie może, lub nie chce mi powiedzieć. Tak samo z resztą Ewa i Remek. Remek nie potrafi kłamać, więc jakby rozmawiał ze mną tylko na tematy ogólne. Natomiast Ewa, po niej zawsze widziałam, że coś jest nie tak. Każdego była w stanie niezauważalnie oszukać, ale nie mnie. Jednak wciąż nikt mi nic nie powiedział.
Zbliżały się urodziny Matiaxa. Jechaliśmy do niego na dwa samochody. W jednym Remek z Ewą, Szumim i Loczkiem. W drugim ja, Michał, Paulina i Merghani. Dojechaliśmy do Matiego, na miejscu było już parę osób, a 'impreza' zaczynała się za parę godzin. W pewnym momencie Paulina poszła porozmawiać z Loczkiem. Wrócili szczęśliwi i powiedzieli, że są już razem. Wszyscy zaproszeni byli już obecni także zaczęliśmy świętować urodziny Matiego. Minęło kilka godzin, po każdym było widać, że już jesteśmy wypici, niektórzy nawet bardzo. W pewnym momencie Michał zapytał czy ktoś pójdzie z nim do sklepu, zgłosiła się Ewa mówiąc, że chce z nim porozmawiać. Super, nawalona Ewa i nawalony Michał.. to z pewnością będzie ciekawa rozmowa między nimi. Ja jednak postanowiłam porozmawiać z solenizantem. Może on coś wie i może on mi powie. Poszłam z Matim do kuchni i tam rozmawialiśmy.

- Mati, słuchaj.. też zauważyłeś ostatnio, że Michał jest czasem taki nieobecny i jakby go coś gryzło? Z resztą Ewa i Remek to samo..

- Może chodzi o to, wiesz..

- No właśnie w tym rzecz, że ja nie wiem o co chodzi. Zauważyłam, że coś jest nie tak. Pytałam ale jakby unikają odpowiedzi.

- To ty nie wiesz?

- Ale o czym?

- Dlaczego Michał ci nie powiedział

- Ale czego mi nie powiedział. Mati proszę chociaż ty mi coś powiedz.

- Aa, no tak bo to się przecież stało kiedy miałaś na wszystkich wyjebane..

- Co się wtedy stało... - powiedziałam przejętym głosem

- No.. Michał ma pewne problemy

- Jakie problemy?

- Sanderka no, nie wiem czy mogę ci to powiedzieć, skoro on sam ci nie powiedział.

- Mati proszę. Powiedz mi cokolwiek. Jakie problemy, o czym ty mówisz?

- Powiem ci tylko tyle, że będzie miał sprawę

- W sądzie? - przeraziłam się

- No nie no wiesz w kościele.. tak w sądzie

- Za co? Co się stało?

- Nie powiem ci więcej. Jak Michał będzie chciał to sam ci powie.

- Porozmawiam z nim o tym. Dzięki, że chociaż tyle mi powiedziałeś.

Ewa i Michał wrócili. Świetnie będę mogła z nim porozmawiać, ale najpierw porozmawiam z Ewą. Poprosiłam ją na osobność.

- O czym rozmawiałaś z Michałem? Jeśli mogę wiedzieć

- Wiesz no.. - speszyła się - Takie tam o wszystkim

- Czy to dotyczyło jego sprawy w sądzie?

- Nie, ale.... Skąd o tym wiesz, powiedział ci?

- Nie on. Mati mi powiedział. Ale nie wiem nic więcej poza tym, że będzie miał sprawę. Nie wiem za co, nic..

- Akurat nie o tym z nim rozmawiałam ale, no już nie ważne. Słuchaj to nie jest dla niego miły temat. Więc jeśli chcesz o tym z nim rozmawiać to bądź delikatna, wiesz o czym mówię. Z resztą już ostatnio wasza rozmowa skończyła się tak, że się do nikogo nie odzywałaś prawie trzy tygodnie..

- Dobra, rozumiem... - wzięłam głęboki oddech - Idę z nim porozmawiać

- Pamiętaj, spokojnie i delikatnie, bez mocnych słów, nie chcemy go denerwować, nie dzisiaj i nie tutaj..

- Pamiętam, luz..

Po kilku minutach poszłam porozmawiać z Michałem. Trochę się bałam, że przez ten temat się z nim pokłócę, ale trudno. Chciałam wiedzieć co się wtedy stało.

- Michał, możemy porozmawiać?

- Jasne mała, chodź

Poszliśmy do pokoju Matiaxa i tam kontynuowaliśmy rozmowę.

Tego nie ma nikt innyWhere stories live. Discover now