rozdział 39

641 47 7
                                    

- Po prostu o tym nie myśl - cały czas mówił bez emocji, jak widać temat Diego już tak na niego działał

- Czuję, że to wszystko się jeszcze nie skończyło.. - spojrzałam na niego

- Skończyło, dla nas już się skończyło, już po prostu pierdol ten temat, miej w niego wyjebane..

- Wiesz, że ja tak nie umiem. Wiesz, że ja zawsze się wszystkim przejmuję

- Wiem, ale nim nie masz się po co przejmować - wstał, podszedł do mnie, pocałował mnie w czoło, a następnie zabrał puste kieliszki i zniósł do kuchni

° Paulina °

Szczerze? Z Dezym jest zupełnie inaczej. Tak, tak wiem, to dopiero początek związku. Ale serio, ta zmiana jest widoczna. Co z Loczkiem? Nie mam pojęcia. Nie utrzymujemy kontaktu. Nie wiem co robi, nie wiem czy sobie kogoś znalazł. Nie mam pojęcia. Jak doszło do tego, że jestem z Czułkiem? Otóż pewnego dnia, wracałam akurat z uczelni, pomyślałam, że może bym coś zjadła. Więc poszłam do maka, tam go spotkałam, gadaliśmy se, wiesz "co u ciebie słychać" i te sprawy, zagadaliśmy się troszeczkę. Zaprosił mnie do siebie na następny dzień na kawę, następnie zaprosił na wino, później po prostu wpadłam pogadać. No i tak jakoś wyszło, że zaczęliśmy się spotykać coraz częściej i obydwoje dostrzegaliśmy, że coś między nami się tworzy. Też nie dowierzałam, że kiedykolwiek mogłabym z nim być, ale no - serce nie sługa. Michał z Sandrą uważają "że zawsze do siebie pasowaliśmy" śmialiśmy się z tego. A tu taka niespodzianka. Ale jakoś zawsze preferowałam tryb życia tak zwanego 'co ma być to będzie'. Najwidoczniej tak właśnie miało być, ale czy musiałam tyle przejść z Loczkiem? To nie bardzo mi się podobało. Nie zaliczę tego do tych dobrych etapów mojego życia.
Właśnie się wybieram do Dezego, ale najpierw przejdę się do sklepu, zadzwonię do Sanderki, coś szybko się urwali z after'a w Krakowie. Tak więc wybrałam numer, chyba nie jest za późno. Myślę, że jeszcze nie śpi.

- Haaalo? - odebrał Michał

- No hejka, daj mi Sanderkę kurczę

- Nie znam żadnej Sanderki - zaśmiał się - Czy ty znowu odbierasz mój telefon?! - usłyszałam śmiejącą się w tle Sandrę - Oddawaj! ..... No halo Pulinka, słucham - powiedziała

- No hejka, hejka

- Co tam? - nagłe pisknęła, a następnie zaczęła się panicznie śmiać - Michał debilu zostaw mnie! - mówiła przez śmiech - No przestań mnie łaskotać daj mi w spokoju pogadać z twoją siostrą! - wciąż nie przestawała się śmiać, ja również zaczęłam się śmiać, jejku jacy oni są kochani - No kurwa Michał, proszę - przestała się śmiać, chyba ją zostawił - A więc słucham, co tam?

- Haha, dzwonię w sumie, żeby zapytać czemu się tak urwaliście w Krakowie z after, wy i Ewa z Remkiem również

- Aaa no, Ewa się zgubiła poszłam jej szukać, potem chłopcy dołączyli i jakoś tak wróciliśmy do hotelu - miałam wrażenie, że nie mówi mi całej prawdy, ale no cóż nie będę dociekliwa

- A no okej

- A co tam? - zapytała miłym głosem

- A właśnie idę do Dezego

- O tej godzinie, czyś ty dziewczyno na głowę upadła? Jest późno, marsz do domu, myć się, paciorek i spać - zaczęła się śmiać, ja również

- Dobra kochana, będę już kończyć. Pozdrów mojego braciszka, narazie

- No całusy, papa - wręcz wyobraziłam sobie jej uśmiech

° Sandra °

- Boże, jaki ty jesteś głupi! Nie dasz mi nawet w spokoju pogadać - zaśmiałam się

- I tak wiem, że mnie kochasz

- Ej, ej, ej.. miłości w to nie mieszaj. To, że cię kocham nie usprawiedliwia tego, że jesteś głupi - wciąż się śmiałam

- Mała, uważaj sobie

- A bo co?

- A bo... - wstał i rzucił się na mnie, znów zaczął mnie łaskotać

- Jezu Michał przestań!!! - śmiałam się

- Haha no co? Dalej jestem głupi?

- Jesteś! - zaczął mnie łaskotać jeszcze bardziej - Dobra, dobra nie jesteś, nie jesteś! Tylko już przestań, proszę! - przestał i usiadł obok mnie

- Oglądamy jakiś film? - zapytał

- Najlepiej taki jakiś do zaśnięcia, weź włącz na youtubie.. hmm... Przy czym by się dobrze zasnęło, coś nudnego... O wiem, włącz jakiś film od tego, no... Multiego - znów się zaśmiałam

- Przeginasz kochanie - również się zaśmiał

Finalnie włączył nawet już nie pamiętam co, jakiś film na zalukaj. Nie wiem jaki, bo mi się zasnęło. Obudziłam się w środku nocy, w łóżku więc pewnie mnie tam zniósł. Sam też już spał obok. Wstałam poszłam do kuchni po szklankę wody, napiłam się i wróciłam spać.

Tego nie ma nikt innyWhere stories live. Discover now