rozdział 44 - koniec części I

777 57 9
                                    

Byliśmy już gotowi więc wyszliśmy przed hotel i poczekaliśmy na Ewę i Remka. Kiedy w końcu wyszli zamówiliśmy taksówkę i pojechaliśmy pod klub, w którym odbywał się after. Jak przystało na naszą czwórkę musieliśmy się jak zawsze spóźnić. W klubie witałam się z większością osób, których na Meet Up'ie nie potrafiłam nigdzie złapać. Dopiero będąc na miejscu zorientowałam się, że zostawiłam w hotelu telefon nie bardzo mi to przypasowało, ale no cóż już nie będę się wracać bo i tak się spóźniliśmy. Afterparty jak afterparty, chlanie w wielkim gronie. Nic dodać, nic ująć.

- Sandraaaa!!!! - usłyszałam za plecami więc się odwróciłam, moim oczom ukazała się Kama - Dzwonię do Ciebie pół wieczoru a Ty masz mnie w dupie, dzięki - po tych słowach przywitałyśmy się buziakiem w policzek

- Zostawiłam telefon w hotelu - uśmiechnęłam się - Przepraszam

- Nie no, w porządku i tak wiedziałam, że przyjedziecie w końcu

- Jak się czujesz jako żona? Bo w sumie nie rozmawiałyśmy od tamtego czasu - zapytałam

- Powiem Ci świetnie, myślałam, że będzie zdecydowanie gorzej - zaśmiała się - Ewa i Remek też się już hajtnęli, a Ty z Michałem kiedy?

- Ty się mnie pytasz? Nie wiem - zaśmiałam się - Mi to się jakoś narazie do ślubu nie śpieszy - odpowiedziałam

- No jemu widać też nie - dopowiedziała - Ale no cóż nic na siłę

- No dokładnie - mój wzrok przykuła pewna blondynka - Ej widzisz tą dziewczynę? Mam wrażenie, że skądś ją kojarzę - Kama również spojrzała w tamtym kierunku

- To jest ta Kamila, od Ognistego, tego kumpla od Yacha, poznałaś ją na twoich urodzinach kiedyś, jeszcze Paulina była z Loczkiem wtedy - powiedziała

- Ej no faktycznie - spojrzałam na Kamę - Nie poznałam jej.

- W ogóle to gratuluję pierwszego występu przed publicznością a nie kamerą, to jest ponoć zawsze stresujące - powiedziała z uśmiechem na twarzy

- A no dziękuję, dziękuję. I tak, to było mega stresujące

- Tu jest moja królewna - usłyszałam Michała i poczułam jak mnie przytula - Dlaczego mi się straciłaś

- To Ty się straciłeś - powiedziałam

- Ale to ja Ciebie szukam a Ty sobie pogawędki urządzasz z panią Graczyńską - powiedział śmiejąc się - Siemaneczko Kama - po tych słowach puścił mnie i przywitał się z nią

- Dobra Michał, kiedy wasz ślub? - Kama zapytała go stanowczo

- Jaki ślub? - powiedział - Chyba za dużo wypiłaś - zaśmiał się

- No normalny. Ty, Sandra, ołtarz, biała suknia i takie tam - Kama kontynuowała temat, ja i Michał śmialiśmy się - No i z czego wy się śmiejecie, co tutaj jest takie zabawne bo ja chyba nie rozumiem

- Nic, nic - powiedziałam przez śmiech, Kamila wyjęła telefon i odczytała sms

- Dobra muszę lecieć, narazie - powiedziała po czym zostawiła nas samych, jednak nie na długo, chwilę później dołączył do nas jej brat

- Witam witam, co tam, jak tam, jak się bawicie gołąbeczki - powiedział Matiax siadając obok nas

- Bardzo dobrze - powiedziałam - Widzę, Ty również

- Aaaaa no, nie powiem dobra zabawa. W ogóle to chyba się zakochałem

- Ty?! Nie wierzę - powiedział Michał ze zdziwieniem na twarzy

Tego nie ma nikt innyWhere stories live. Discover now