**pare minut później, w galerii.**
*Max i Volt od razu poszli do RTV AGD, potem za kasę i przeszli do pokoju z napisem 'tylko dla pracowników. Volt uznał że to bzdury i może se chodzić gdzie chce. Potem poszli w lewo i znaleźli drzwiczki z napisem 'DO NOT ENTER!!' ale żadne z nich nie rozumiało angielskiego, więc i tak weszli.*
*Za drzwiami był ciemny pokój z telewizorami wszędzie. Na ścianach, na suficie, na drzwiach i nawet na podłodze. Przed największym telewizorem siedział robocik. Miał plakietkę z napisem R-T! i kiedy zauważył Volta, uśmiechnął się*R- How may i help u?
M- Co?
V- A, właśnie, r-ciak gada tylko po angielsku.
M- CO?!
V- NO DOMYŚL SIE DLACZEGO JEGO BAZA JEST W RTV AGD!
R- Um, hello?
V- Myślałem że umiesz angielski.
M- NO UMIEM, ALE NIE AŻ TAK DOBRZE!
V- No tooo... jesteśmy w dupie...
M-...
Um, are you R-T?
R- Yes, how may i help you?
M- Um, we need too.. uh... find my... friend...?
V- Nie mogę z twojego akcentu XD
M- A, zamknij sie...
R- Im afraid i cant help you with that, this stuff is personal, i cant just give out personal informations like that.
*Max patrzy sie na Volta z miną -_-*
M- I co teraz?
V- No to, chuj ci w dupendo R-T
R- What?
V- Daaj Max, idziemy stąd...*Max i Volt wychodzą z RTV AGD, zostawiając r-ciaka z milionami pytań*
**15 minut później**
M- No i nici z energola...
V- Sory max. Też mi przykro.
M- Tobie?
V- No, dostałem laczkiem od tej babki za to.
M- xD
V- XD
V- Ej max, a ty z tym Otisem... ty z nim chodzisz, czy...?
M- NIE! Weź, stary. Po pierwsze to nielegalne, po drugie, nawet nie można mieć przyjaciół innej płci już! Jezuu...
V- Dobra, dobra, sory... *Volt uśmiecha się*
*szeptem* to chyba dobrze...
M- Hm?
V- A nic, nic... Jutro rozwale tego emosa na w-fie.
M- XDD powiem EMZ żeby nagrywała.
V-xDD chyba stracę swoją pracę wtedy...
**time skip- pod klatką Max, 25 minut później.**
M- Dobra, to papaa!
V- PAAA!! -3-
*po tym Max wchodzi do swojego domu, jej lekcje skończyły się o 15, a jest już 16:30*
(/ to będzie jej matka)
/- O, chej córcia, gdzie byłaś?
M- A nigdzie, pochodziłam troche z voltem...
/- A no tak, jasne, mogłam się domyślić. *jej matka wyłącza telewizor*
okej, ja muszę iść do Gosi, obiecałam jej że zobaczę co z jej córką... obiad jest pod talerzem na stole, odgrzej sobie kiedy będziesz głodna.
M- Dobrze...
/- No, no to papa!! Do zobaczenia! *jej mama wychodzi z domu*
M- Papaa...!
*Max idzie do swojego pokoju.*
(Ah yes, mój pokój.
Lubie tu przesiadywać.
Ta linka z kokardką to nasz 'transport komunikacji' z Voltem.
Używamy jej kiedy chcemy coś sobie powiedzieć, ponieważ Volta nie stać na telefon.
Polega to na tym że przywiązujesz pudełko do linki, piszesz cokolwiek chcesz i wkładasz to do pudełka, a potem puszczasz dalej. Trudne było zamontowanie takiej linki, ale opłacało się.
Mam także dziurę w ścianie. To też przez Volta. Robiliśmy zawody kto mocniej jebnie o ścianę, a ten tak jebnął żę zrobił dziurę xD. Ale wygrał.
Znam także tą okolice nawet dobrze. W tym miętowym bloku mieszka Volt i Bibi, w tym niebieskim EMZ a w tym żółtym chyba Fang.)
Ahhh... *Max rozciągnęła się i położyła na swoim łóżku. Chwile później poszła nastawić budzik, żeby jutro też sie nie spóźnić.*
Pójdę odgrzać obiad... *Max poszła do kuchni i odkryła talerz*
Hm. Makaron. Znowu. *znowu zamknęła talerz i westchnęła. Chwile później usłyszała jakiś krzyk.*
Hm? Co to było? *Max wyjrzała za okno, ujrzała dwóch 8- letnich chłopców bijących się pod jej domem*
Nosz kur...
*Max wyszła z domu do klatki, potem z klatki na dwór* EJ, co tu sie dzieje?!
------------------------------------------
614 słów. Narazie rekord!
luvkii <33
YOU ARE READING
Wypociny z brawl stars
FanfictionFanfik o max z brawla (nie tylko) bo mi sie nudzi w zyciu. (Czuje ze za rok czy 2 jak tu przyjde to doslownie popelnie sepuku or smth) Fala cringu. Będą przekleństwa, itd itd. Zapraszam (i tak nikt tego nie będzie czytał kogo ja zapraszam)