Stare znajomości

75 3 15
                                    

Huja
Heja
Teraz chapter emosa, potem będzie z max ja obiecuje ja ją kocham od kwietnia 2023!!!!!
*Nowy dzień, z perspektywy emosa.
Obudził się w tym burdelu i ubrał, a potem poszedł na autobus, żeby dojechać do Fanga.
Po 24 minutach był pod jego domem.
Bip. *

?-... Ahah... Halo~?
E-... Żaneta?
J- O kurw- ekhm, taak...?
E- Co ty robisz u Fanga?
J- Ja? Co?  Nic! Ja tak tylko, umm, no, pomagam.
E- Aha.

... To wpuścisz mnie?
J-...
*bip.

(jakby co S to scarfiatko.
CZEAJ, jednak nie, musimy ją jakoś nazwać.
Ktokolwiek to czyta, proszę o propozycję dla nazwy szalika.)

S- To brzmi jak ZDRAAADAA!!!! 1!
E- Myślisz że nie zauważyłem?

... Kurwa czy ona zdradza moja siostrę? A fang mnie?!
S- Ojejciu.
E- NO OJEJCIU KURWA! Japierdole, jak ja ich zobacze...
... Wchodzimy tam.
S- Ale przecież nie chcą żebyśmy tam byli.
E- CHUJA MNIE TO OBCHODZI!
S-.... Cesz zapalić?*Scarfiatko wyciąga z jego kieszeni papierosa.*
E- NIE! To mój ostatni, a nie mam kasy na kolejne...
S- To zacznij szukać pracy.
E- Łatwo ci mówić...

.. To wchodzimy tam nie?
S- O ne...

*Szalik Edgara wsuwa ręce pod obramowke okna kła (kiela? Tf???)
I przeciąga na samą górę, a sam Edgar wspina się po scarfiatku, i powoli wchodzi do mieszkania swojego exxxa.*

E-... Ffhh... O boże...
*Emos znajdował się w jego kuchni, ale nim się obejrzał, za nim stał Fang.*

F- CHCESZ MI POWIEDZIEĆ CO TY KURWA ROBISZ?!
E- AAA!

KURWA, CHCIAŁEM ZOBACZYĆ CZY MNIE ZDRADZASZ!
F- Czy cie zdradzam? KURWA NIE JESTEŚMY RAZEM!
E- Czekaj, nie?
F- Nie, Edgar. Przemyślałem to, i wolę Żanete. I chyba w ogóle nie jestem gejem, ale to nieważne...
E-....

... A co z Nikolą? Przecież chodziła z Janet...
F- Zerwała z nią. Może ty pasujesz do niej bardziej niż ona... Hah.
E- KURWA CO?! JA NAWET JEJ NIE KOCHAŁEM, TO WSZYSTKO DLA CIEBIE ROBIŁEM! ŻEBYŚ MIAŁ KASĘ NA TE DURNE TABLETKI KTÓRE PODTRZYMUJĄ TWOJEGO KUNDLA ZA ŻYCIA!
F- DOŚĆ, EDGAR! SPIERDALAJ Z TĄD, INACZEJ DZWONIĘ NA PSY!

*Edgar spierdolił z mieszkania Fanga, cały zapłakany. Postanowił pójść się przejść po mieście, bo i tak nie miał po co wracać do tego jebniętego hotelu.

Około 18:27, był na rynku. Akurat był kiermasz jakiś staroci czy inny chuj.
Kiedy tak sobie przeglądał stare filiżanki, nagle usłyszał za sobą głośny pisk...
"CO PAN ROBI?! MUSISZ ZA TO ZAPŁACIĆ, TY, TY... MAŁOLACIE TY!"
Emos obrócił się, a za nim zauważył TEGO ŚLEDZIA JEBANEGO GRAFFICIARZA!
Postanowił więc podejść bliżej.*
E- Otis?
O- JA NIE- o siea emos. MOŻESZ JEJ KURWA POWIEDZIEĆ ŻE TO BYŁ PRZYPADEK?
? - PROSZĘ PANA, JA WIDZIAŁAM NA WŁASNE OCZY JAK PAN TO CHCIAŁ ZABRAĆ!
E-... A co chciał zabrać?
? - Naszyjnik, proszę pana. Z najwyzszej półki!
O- Kurwa wiem że prawdopodobnie był twojej zdechłej babci i ni jest wart chuja.
? - WIDZI PAN?
E-.... On... Uh, ma rację.
? - Proszę?!
E-... *Edgar popatrzył się na rybiarza i szepnął* masz mi się za to odwdzięczyć.

*A  po tym, jego szalik prawą ręką szybko owinal twarz właścicielki wystawki, a lewą podał graficiarzowi naszyjnik.

... (dobra robimy time skipa.)
*7 minut później, pod blokiem Otisa.*

O- Dzięki stary....
E- Spoko.

... Dla kogo w ogóle ten naszyjnik?
O- Dla Wiolki.

.. Nie że tak z własnej woli, uhh, pytała mnie o niego, więc...
E- Tsa, napewno.
O- Spierdalaj...
E-... E, pamiętasz jak ci mówiłem że masz mi się odwdzięczyć?
O- A nu. Co chcesz?
E-... Mógłbym u ciebie zamieszkać? Tylko na chwilę, proszę!
O- Co kurwa?
E-...  Matka mnie wywaliła z domu... Po tym filmiku.
*Szaliczek kiwa swoją pięścią*
S- Tak, daawwno temu...
O- Nooo chyba tak, jak cię moi starzy nie wyrzucą. I jak z nimi wytrzymasz.

CZEKAJ, TO COŚ GADA?
E- No.
Pamiętasz jak ci mówiłem że jestem jednością z nią?
O-... O kuuurwa.

....w takim razie....

Chcesz mi zwalić?


Wypociny z brawl starsWhere stories live. Discover now