Mhm!
*Pare minut później, Edgar wchodzi do kuchni. Zauważa Wiolkę i Otisa w uch... następującej sytuacji.*
E-... Japierdole.
Dobra, jeszcze nie wiedzą że mam glocka w dupie lmao.
*Edgar wychodzi z kuchni z powrotem do salonu.*O- O kurw...
W- Co?
O- Serio nie zauważyłaś że emos nas zauważył?
W- CO?
O- NO?!POV rudej pięknej muni.
*Volt i Max byli już blisko bloku Mandy, po 30 minutach. Po chwili dzwonią do mandaryny i idą na domówkę.
Mandy otwiera im drzwi.**M to będzie mandaryna.*
M- O, cześć! Wy na domówe?
V- Tsa.
M- No to zapraszam!*Obydwoje wchodzą do apartamentu. Z lewej strony drzwi wejściowych znajduje się toaleta, obok niej wejście do salonu i naprzeciwko wejście do kuchni.*
M- Uuuu, ładnie tu...
V- Nie lepiej niż u mnie...
M- W sensie?
V- W sensie choć się ru-
E- Ej, wy też tu jesteście?
M- O, siea Edgar!
V- Dobry...
E- Tsa, Otis i Wiola też tu są.
Widziałem.
M- Ale że tutaj? XDD
V- O kurwa xD
E- Nie chciałem być świadkiem tego...
Nieważne, strasznie nudno tu.
V- Serio?
E- No, poprostu grają w butelkę.**Time skip- jutrzejszy dzień.**
(Naprawdę nie mam pojęcia co sie robi na domówkach, dlatego może lepiej jak zrobię time skipa XD)*Była 7:30, Max przygotowywała się do szkoły. Aktualnie była w toalecie, myła zęby.
Po 20 minutach razem z Voltem szli do liceum.8 rano, start lekcji.
---------------------------------
CHEN2Y dla ciebie, zapomniałam troszkę że miałam napisanego drafta, więc narazie to wstawie a potem napisze więcej
<333333
luvvkiiii!!11!!1!!!!!
YOU ARE READING
Wypociny z brawl stars
FanfictionFanfik o max z brawla (nie tylko) bo mi sie nudzi w zyciu. (Czuje ze za rok czy 2 jak tu przyjde to doslownie popelnie sepuku or smth) Fala cringu. Będą przekleństwa, itd itd. Zapraszam (i tak nikt tego nie będzie czytał kogo ja zapraszam)