Ucieczka i kradzież

65 2 16
                                    

*Pov otisa

Śledziarz siedział w klasie od matmy i słuchał tego pierwiastka ostrokątnego z matmy, który opowiadał o polach niedźwiedzi polarnych, kiedy nagle do głowy (dupy) wpadł mu ZAJEBISTY pomysł.
Co jakby ukraść auto tego ujemno dodatniego licznika?
Śledź wstał z ławki, i mijając Wiolke wyszedł z klasy, pod pretekstem "pójścia do kibla".
Po tym szybko poszedł do klasy Max, wpierdolił się jak do siebie, i...*

O- Dobry. Można Max na chwilę zabrać?
? - Przepraszam? Ja jeszcze prowadzę lekcje, co to za pyta-
M- Otis? Co ty kurwa robisz?
O-... Dyrektorka... Cie chce. Teraz. Szybko.
M- CO?
? - Naprawdę?
O-.... No.... No.

*Max wstała NA DUPE i podbiegła do śledzia, i wyszła razem z nim z klasy.*

M- Ale ze na serio?
O- Nie, kłamaaaem.
M- AHA? To co chcesz?
O- No bo słuchaj, na matmie byłem nie?
No i wpadłem na taki zajebisty plan, żeby temu staremu chuju od matmy ukraść auto.
M- Co kurwa?
O- No weź pomóż. Plz-

*Volciax wychodzi z klasy*

V- Co wy odpierdalacie?
M- Otis chce kraść auto.
O- Ta. Pomożesz?
V-... A masz klucze?
O- E tam, coś się wymyśli.

*Nasza trójka draży dragarzy wyszła na parking szkolny, gdzie zastała auta nauczycieli, jednak ich uwagę przykuł czarny Mercedes.*

O- O, to ten...
V- A jak ty zamierzasz go otworzyć?
O- *JEB!
Otis wyjebał okno od auta. Włączył się alarm...*
M- CO TY KURWA ROBISZ?!
O- WSIADAJCIE A NIE!

*Volciarz, ruda i Śledź pakują się do auta, Max z tyłu, Otis obok kierowcy, którym był seba (dlaczego? Niewiem.)
Po chwili odjechali (jakim cudem? Również niewiem. Skąd mieli klucze do stacyjki? Nieeem.) w kierunku.... Jakimś.*

V- Japierdole, matka mnie zajebie...
M- OTIS CO TY KURWA ODPIERDOLILES?!
O- NO A JAK TY SIĘ KURWA CHCIAŁAŚ WŁAMAĆ KOMUŚ DO AUTA?!
M- UKRAŚĆ MY KLUCZE, NIEWIEM, COKOLWIEK INNEGO NIŻ WYJEBANIE MU SZYBY Z AUTA!
V- PRZESTAŃCIE KRZYCZEĆ BO NAS ZABIJE!
M-....
To.. Co teraz?
O- No co?
M- Niewiem kurwa, myślałam że masz jakiś plan...
V-... Możemy pojechać na koniec miasta, niewiem, tam, gdzie nas szybko nie znajdą...
O- Może na tą stacje pod autostradą?
M-... No w sumie...

*20 minut później, na stacji.
Było słychać dźwięk przejeżdżających autostrade aut, ciężarówek oraz innych gówien. Volt zaparkował auto gdzies za stacją, i wyszedł za budynek, a potem w krzaki, a za krzakami stały kible, więc nasza trójca święta weszła to kibla publiczno-miejskiego, i....*

V- Dobra, to co teraz?
O- No nieeem, miałem plan wyjechać do Czech...
M- CO?!
V- Nie drzyj mordy bo nas usłyszą.
M- Co?!
O- No... W sensie, nie mamy daleko, a fajnie by było tak uciec.... Wiesz... A sam niewiem już...
V-.... No w sumie... Nie byłby to zły pomysł... Znaczy, byłby, al-

*Puk puk.
Ktoś pukał w drzwi.

Max spojrzała na dwóch osobników, którzy wytrzeszczyli oczy i patrzyli się na klamkę od kibla, która powoli zaczęła się poruszać, a drzwi się otwierały...

... Postanowili pogodzić się ze śmiercią.
Teraz na zawsze będą siedzieć w więzieniu.
No, poza śledziem, który pójdzie do poprawczaka, czy innego chuja.

...... Jednak...

.... W drzwiach nie zobaczyli ani policjantów, ani tego ułamka od matmy...

.. Tylko nikolcie.*

M- NIKOLA?!
O- CO?!!?!!!
N- O MÓJ BOŻE!!!!! 1!!1!1 Cała szkoła was szuka! Gdzie wy wyjechaliście???
V- A ty?! Co ty tu kurwa robisz??! 1!
M- Jezus Maria, NIKOLA, PRAWIE SIĘ ZESRAŁAM, MOGŁAŚ DAĆ ZNAK ŻE TO TY!
N- Hihi, sorki. No bo, ja w sumie... No bo....
O- No bo co?!
N- Ja... Pojechałam z wami. Byłam w bagażniku.
M- CO KURWA?
V- Japierdole...
N- Przepraszam, przepraszam, ale ja...
M-... Dobra luz... Wazne że żyjesz *Max przytula Colette*.
O- Co?! Przecież poszła za nami, a skąd wiesz ze jej nie zobaczyli?!
V- Otis, uspokój się...
O- NIE! DLACZEGO NIBY JA MAM SIĘ USPOKOIĆ?!
M- OTIS, KURWA ZAMKNIJ SIĘ!
V- Słuchaj, nikola jest w ciąży, nie może się za bardzo stresować.
O- I?
V-.... Boże...

... Dobra, choć.

*Volciarz wychodzi z Otisem z kibla, a Max z Nikola wchodzą do auta.*

M-... Jak ty w ogóle weszłaś do tego bagażnika?
N- Nooo, było troszkę ciężko.... Ale jakoś weszłam! I żyje!
M- A twoje dziecko?
N- Co z nim?
M-.... Czy....
Wszystko okej? Dobrze się czujesz?
N-... Tak.... Chociaż.... Teraz to sama niewiem.
M-... Idę po energola. Chcesz coś?
N- Weź mi hot doga.
M- Git.

*Max wychodzi z auta, i zmierza w kierunku sklepu na stacji.

... Pof Nikolci.
Nikola usiadła na siedzeniu z tyłu i popatrzyła przez okno. Czy ona na serio tu jest? Na serio wsiadła komuś do bagażnika i odjechała... Nawet nie wie gdzie? Zaczęła się robić śpiąca, osunęła się na drugie siedzenie, teraz była w pozycji leżącej.

... Jednak po kilku sekundach dostała jakaś wiadomość.
Włączyła telefon, a ku jej oczom ukazały się bardzo miłe i spokojne wiadomości od brata, o tresci:

W DUPIE CI SIĘ KURWA POPRZEWRACAŁO? GDZIE TY JESTEŚ?! PODAJ ADRES, POJADĘ PO CIEBIE!
16:54:13

Nikola proszę cię, podaj adres. Martwię się o ciebie.
17:01:04

NIKOLA KURWA ZYJESZ?
17:11:56

.... Postanowiła odpisać.

Takkkk, żyje!!!!!!! :D Jestem z max i voltem i otisem, przy jakiejs stacji paliw.... :00
Szczerze niewiem gdize jestem, xP
Ale zaraz się zpytam.
Nie martw siem,  wszystko dobrze ze mna <3
17:12:24

... A zaraz po tym Max przyszła do niej, z ciepłym psem.

-------------------------------------------------------
871 słów.
Od dawna tyle nie napisałam.
Ogólnie to Majka musi poczekać, narazie mam ciekawsze rzeczy do opisywania.
Luuuvvvkikii <3333

Wypociny z brawl starsWhere stories live. Discover now