Emos, co ty odpierdoliles?

101 5 7
                                    

(ten chapter będzie o emosie btw, żadnej rudej, śledzia, nic.)

*Edgar siedział w pokoju i przeglądał instagrama na kompie, kiedy do jego pokoju wbiła jego matka. *

? - EDGAR CO TY KURWA ODPIERDALASZ?
E- CO ZNOWU?!
? - WŁAŚNIE DZWONIŁA DO MNIE TWOJA DYREKTORKA! TY POPIERDOLONY.... NIE MOGĘ UWIERZYĆ ŻE CIE URODZIŁAM!
E-O CO CI KURWA CHODZI?!?!?!!!!
? - O, JUZ NIE PAMIĘTASZ?! TWÓJ ŚWIETNY PLAN NA KASĘ Z SIOSTRĄ?!
E ALE TO NIE TAK... KURWA PRZESTAŃ SIĘ NA MNIE DRZEC!
? - DZWONIĘ DO TWOJEGO OJCA! A TY SIĘ MASZ KURWA WYPROWADZIC!
E-CO?!
? - MASZ 15 MINUT! *trzask drzwi*


....
*Emos zaczyna płakać, a jego szaliczek go próbuje pocieszyć, ale w sumie to nic nie pomaga.
Bo jest szalikiem.
Po 5 minut łkania Edgar postanowił się zacząć pakować i spróbować pójść mieszkac u ojca, z nikolą. Jego rodzice się rozwiedli (o to ja!!!) około 8 lat, nikola mieszka z ojcem, a Edgar mieszka... ł z matką. *

*Emos spierdala z domu.

....

Emos pojawia się pod drzwiami.

bipbip.

Drzwi otwiera mu nikola, jej włosy są w chuj tłuste, a brzuch.... Tak jakby większy?*

N-.... Czego chcesz?
E- Słuchaj... Matka mnie wywaliła z domu, dyrektorka jej po-
N- Wiem. Tata cie nie przyjmie... Nie chce chyba z tobą rozmawiać...
.. Ja też nie.
E - Co? Ale... Boże... Ja... Um...

...

*mętlik i pustka w głowie. *

... Słuchaj... A ty...

N-....

*Nikolcia wtula się w emosa i zaczyna płakać*

... Ja jestem w ciąży Edgar.... *chlip chlip*

E-......

... Możesz... Wiesz... Usunąć..?

N-NIE!  OJCIEC POWIEDZIAŁ TO SAMO! JA GO NIE USUNĘ! NIE!
E- Ale...
N- NIE!

*Długa przemowa, a 26 minut po kawiarenka. Jakimś cudem emos wyciągnął siostre z domu. *

E-... A masz jakiś... Niewiem, plan?
N-Nie...

E- hm.

Ej nikola,

*Edgar wyjmuje jakieś tabletki z kieszeni*

Chcesz?

N- Co? Nie, co to w ogóle jest?
E- nieważne, ale przecież już kiedyś brałaś, co wymiękasz?
N-....

... A od kogo?

E- A tam, taki mój kolega... Nieważne, bierz

*Edgar wywala z opakowania jedną tabletkę.

Kątem oka można zobaczyć na opakowaniu napis CYTOTEC.

A to ciekawe.

Nieważne, Nikolcia połyka tabletkę.

Gadają se jeszcze przez chwilę, po godzince nikola wraca do domu.

Po kolejnej godzinie nikolcia poprostu lerzy na łóżku.
Po kolejnej godzinie nikolcia zaczyna się czuc dziwnie.
Po 20 minutach nikola zaczyna.... Krwawić.
Nikola biegnie do kibla i zamyka się w nim, zaczyna płakać bo stres. 

N--Nie, nie nie... Co kurwa.... Nie... NIE.... *chlip* jebane... Narkotyki ii.... *chlip chlip*.

*kap kap.
Krew kapie.
Na podłogę.
Nikola usiadła se pomiędzy wanną a umywalką i zaczela płakać.
Kap kap kap kap kap kap...

.
...
.

......

----------------------------
No i nie ma bejbika.

Wypociny z brawl starsWhere stories live. Discover now