zmieniam tożsamość

82 5 1
                                    

*Jakims cudem Max dostala narkotyki od azjatki i wrocila do bielsk- do jej miasta.*

M-Uhhh.... 

*Była najebana. Skamieniowana z angielskiego. Bujała sie po osiedlach i w sumie nie wiedziała co robić.*

M- Mmmm.... umhhhhh....


..hehe....

..co jakby pójśćć....

*Max, jak zostało wymienione powyżej, poszła.
Poszła do domu.
Zadzwoniła na domofon....*

/- Tak? Halo?

*Głos jej matki się trząsł (o czym ja pierdole)*

M- Noo hej mamo.
/- MAX? TO TY? CHOĆ TUTAJ, NATYCHMIAST!
M-......mm...

*jej matka brzmi jakby była wkurwiona ASF.

Drzwi sie otwierają, w sęsie ten jakiś sygnał że możesz otworzyć drzwi do klatki schodowje NO KURWA WIECIE CO*

M-... nie.

*Max wychodzi na ulice znowu, i idzie DO BLOKU NAPRZECIWKO JAKA KURWA IDIOTKA.
Nieważne, idzie do Volta.

bip.*

V- ..halo?
M- Hej, cześć.
V- MAX?
M- no. otwórz... 

*bip.

Max wchodzi do klatki, i na jego piętro.
Volciarz otwiera żwi*

V- Max?! Co ty odpierdalasz?
M-co?
V- Wszyscy cie szukają! Twoja matka zadzwoniła do mojej, a mój stary jak zawsze w klubach... NIEWAŻNE, gdzie ty kurwa byłaś?
M- W łodzi, z bibi myłam...
V- Co?
M-... naczynia myłam... i jarałam
V-...

*Volciarz wpuszcza Max do domu. Wygląda chujowo, no ale co zrobisz jak nie masz kasy.

Wchodzą do pokoju, ruda siada na łóżku, blondyn siada na krześle (NIE MAM JAK ZASTĄPIĆ VOLTA)*

V-...... jarałaś, ta?
M- no.
V- ....

*Max zsuwa sie na tył łóżka czy whatevs (serio niewiem jak to kurwa opisać) (zrozumcie że to nie jest książka nad którą poświęcam dużo czasu) (do kogo ja kurwa gadam?)*

M- .....boże....

..matka mnie zabije....
V- .... *Volt siada obok Max*

--------------------------------------

twoja stara
jestem żanerzka elo
pa

Wypociny z brawl starsWhere stories live. Discover now